Ciekawe, w sumie w Indiach jest duzo hiposwskich wioasek, to jest tylko przklad jednej z nich.
W Polsce tez jest kilka takich spolcznosci.
Warto tez wspomniec o "rodzinie Teczy" z ich glwan siedziba w Hipszani> Wiosla ma w sumei kilka tyscy mieszkancow. Hipsi glownie wegetarjanie. Ciekawie tez rozwiazali sparwe religii. Posrdku wisoaki jest typi, namiot w ktrej sa symbole wikszosci religii jakie sa na swiecie. Rownuprawninie.
Indie były kiedyś mekka hipisów, jechali tam często aby zaćpać się na śmierć, na plażach Goa.
Część na szczęście miała bardziej twórcze pomysły;)
Samo Auroville gdzie jest 2 tys. mieszkańców, to coś większego niż hipisowska wioska.
Podziwiam ich za wytrwałość.
A z tymi wieloma religiami, to u nas też było, tylko się nie przyjęło, bo monopol ma jedna i nie chce konkurencji..
Świątynia Opaczności Bożej, miała być z założenia świątynią (stąd nazwa świątynia, a nie kościół!) dla wszystkich religii, a nie tylko jednej - dominującej.
W międzyczasie dorasta kolejne pokolenie dzieci Auroville. Od najmłodszych lat wychowywane w eksperymentalnym środowisku wiecznej rewolucji. Dla ich rodziców pokolenia dzieci-kwiatów - czas zatrzymał się w końcówce lat sześćdziesiątych. Podczas gdy ich rówieśnicy w krajach Zachodu budowali domy i robili kariery, mieszkańcy Auroville poszukiwali pokoju, miłości i żywego wcielenia „ludzkiej jedności”.
Dla niektórych dzieci Auroville zderzenie ze „światem zewnętrznym” było wstrząsającym przeżyciem. Różnica w systemie wartości tak wielka, że czasem nie do zniesienia. Wyjechali na Zachód, by skończyć uniwersytety i zdobyć więcej doświadczeń. Niektórzy zrobili karierę, odnaleźli się w nowym środowisku. Wielu jednak prędzej czy później zdecydowało się na powrót Auroville.
http://www.polityka.pl/sw...yment-trwa.read
Nic nie wyszło też z idei samowystarczalności. Auroville wciaż zależne jest od funduszy z ONZ i różnych zachodnich fundacji. Organizuje różne kursy i szkolenia, ale sprowadzają się one głównie do nauki jogi i studiowania pism Sri Aurobindo. Źrodłem dochodu jest też nieodpłatna praca woluntariuszy i nowicjuszy, oraz sprzedaż kadzideł i pamiątek turystom. Mimo prac nad wykorzystaniem energii słonecznej, miasteczko zależne jest od dostaw elektryczności z Tamil Nadu. To samo jest z żywnością. Można powiedzieć, ze Auroville trwa nadal, ale nie rozwija się i panuje tam kompletny zastój. http://blogmedia24.pl/node/37284
I tu się różnią całkowicie od Findhorn.
Ci ostatni zaczynali od jednej przyczepy i powiększali osadę, gdy była taka potrzeba, a nie budowali miasto dla 50 000 ludzi, na "końcu świata"...
Efekt jest taki, że Findhorn jest samowystarczalne pod każdym względem, produkuje więcej prądu i żywności niż potrzebuje, tętni w nim życie, a Aurowille jest pustym dużym miastem, uzależnionym od świata zewnętrznego...
A zasadnicza różnica jest taka, że Findhorn to nie "eko-osada", tylko zwykłe, wybudowane za kasę z dotacji miasto, w którym normalnie zjada się każdego dnia mięso, w którym żyją zwykli ludzie (no... ci którzy układami się załapali), tyle że z wybudowanymi również za kasę z dotacji bajerami typu elektrownia słoneczna czy oczyszczalnia ścieków.
jeśli moje komentarze (fakty) są głupie, to nie wiem, jak określić te fantazje które tu wysnuwasz...
to jak to było? poprzednie forum się rozwaliło. bo nikt nie chciał z godotem rozmawiać, a początek przygód w ekowiosce to kłótnia z ludźmi i obrażenie się? No ale lepiej zwalić winę na tego złego admina.
Powiem jedno, po tych kilku miesiącach obserwowania, jak zachowujesz się w stosunku do ludzi - tak na forum, jak i w realu - wiem, że jeśli gdzieś się osiedlę, to będzie to możliwie daleko od miejsca, które tY wybierzesz na swoją osadę.
I tu się różnią całkowicie od Findhorn.
Ci ostatni zaczynali od jednej przyczepy i powiększali osadę, gdy była taka potrzeba, a nie budowali miasto dla 50 000 ludzi, na "końcu świata"...
Efekt jest taki, że Findhorn jest samowystarczalne pod każdym względem, produkuje więcej prądu i żywności niż potrzebuje, tętni w nim życie, a jest pustym dużym miastem, uzależnionym od świata zewnętrznego...
Jak dla mnie w Findhorn od początku dominuje pragmatyzm, a w Aurowille ideologia, ustępująca z czasem praktycznym rozwiązaniom.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum