Cześć, może to nie moja sprawa, ale wydaje mi się drogi trumanie, że niezbyt trafnie formułujesz swoje uwagi i zarzuty. Nie wiem doprawdy, w którym miejscu odwołujesz się do logiki. Wszak biologia to nauka głównie empiryczna i jeśli chcesz do niej zastosować logikę to powinieneś bardzo jasno określić zdania, na których przeprowadzasz wnioskowanie, albo inaczej "osadzić symbole", czy też ustalić fakty i relacje, pamiętając, że podlegają one dyskusji (to jest część empiryczna). Dopiero po ustaleniu faktów i relacji, można zaprząc prawa logiki --- te dyskusji, w rzeczy samej, raczej nie podlegają. Jednak zanim nie ustalisz faktów i relacji, nie ma co się powoływać na logikę.)
Jeśli chodzi o statystykę, to z pewnością takie są prowadzone, ale czy aby na pewno zaznacza się tam rodzaj pokarmu jaki doprowadził do zgonu?
Na początku pisałem żeby nie porównywać nas z kopytnymi, bo kopyt to my nie mamy, ani celulozy nie trawimy co nie przeszkadza nam być roślinożercami.
ok, to daj przykład innego, stricte roślinożernego rzędu ssaków odpowiedniej wielkości, tylko weź pod uwagę taki który jest w stanie wyżyć nie tylko w klimacie gorącym, ale również w takim gdzie istnieje zmienność pór roku
skoro porównujesz do dowolnych mięsożernych
truman napisał/a:
Nie widzę tu nic bzdurnego. W kazdym akcie zgonu podana jest jego przyczyna. Wystarczy wpisać do bazy danych zgonów zapytanie o zadławienia i statystyka gotowa. Zdobycie takiej informacji zajmuje 10 sekund gdy ma się dostep do bazy.
w akcie zgonu zapisuje się przedmiot udławienia jedynie w przypadku, kiedy jest to coś nietypowego
zadławienie pokarmem.
tyle
nic o mięsie
jesteś niesympatyczny, zawzięty i próbujesz mi dopierdolić przez najazd na coś co najbardziej kocham i w co najbardziej wierze
znasz mnie, wiedziałeś jak będę reagować
nie bawię się w to dłużej, bo jest mi już przykro
nie zasłużyłam sobie żebyś mnie tak traktował
mam cie po kokardki tru,
nie mam siły się już sprzeczać
wmawiajcie sobie co chcecie
życzę miłej dyskusji
W skrócie napisałem że "mamy w ustach enzym do trawienia węglowodanów" - Ty że nie prawda bo "mamy w ustach enzym do trawienia węglowodanów"
Przecież napisalismy to samo.
Bezsensowne licytowanie sie kto ma rację "bo tak",nawet gdy pisze to samo ale nie "masz racji musi byc po mojemu"
mia napisał/a:
truman napisał/a:
w ustach enzym po angielsku alpha-amylase (ptyalin) słuzy do rozkładania węglowodanów, a mięso to nie jest wspaniały ich dostarczyciel
człowiek jako wszystkożerca żywi się roślinami, obecność amylazy jest nader oczywista. poza tym mięsożerne zwierzęta również ją wytwarzają, w mniejszej ilości, ale węglowodany są im również potrzebne, a to że amylaza rozpoczyna proces trawienia już w jamie ustnej jest niezbędnym elementem ich rozkładu.
Też nie widzę sensu tej dyskusji.. na forach nie da się zrobić niczego konstruktywnego...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum