Niedobór cynku. Objawy i sposób suplementacji.

Cynk to jeden z najważniejszych pierwiastków w organizmie człowieka. Pełni tak wiele funkcji, że na wymienienie ich wszystkich nie starczyłoby miejsca na takiej stronce. Jego niedobory są też dość często spotykane i mają bardzo wyraźny wpływ nie tylko na jakość życia, ale też na ryzyko wielu różnych, w tym śmiertelnych, schorzeń.

Objawy niedoboru cynku

Objawy niedoboru cynku będą ściśle uzależnione od towarzyszących im innych niedoborów. Rzadko się zdarza, żeby jeden niedobór występował samodzielnie. Jeśli wynika on ze złej diety czy z choroby układu pokarmowego, co skutkuje słabszym wchłanianiem, będzie siłą rzeczy dotyczyły całej grupy substancji odżywczych.

Najczęściej wymienia się spadek libido, słabszy wzrost paznokci, wypadanie włosów, chroniczne rozwolnienia i infekcje, a w zaawansowanych stadiach choroby skóry. Wszystkie te przypadłości mają jednak wiele innych potencjalnych przyczyn i nie da się trafnie diagnozować tylko na ich podstawie. Czasem wymieniane białe plamki na paznokciach nie są objawem niedoboru cynku.

Badanie poziomu cynku w organizmie

Sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, niż może się na pierwszy rzut oka wydawać. Niby testy można zrobić w każdym laboratorium, nie kosztują zbyt wiele. Ale jest jeden zasadniczy problem. Poziom cynku we krwi jest uzależniony przede wszystkim od tego, jak organizm wyregulował w ciągu ostatnich godzin jego metabolizm, a także co jedliśmy niedawno na obiad. Można mieć bardzo silny niedobór, a jednocześnie poziom we krwi powyżej górnej granicy normy. Można być wręcz zatrutym cynkiem, a w teście wyjdzie nam niedobór.

Jest co prawda korelacja między wynikami testów a poziomem w organizmie, ale zaledwie korelacja. Chcąc ocenić zapasy w organizmie, trzeba zbadać poziom wewnątrz komórek. A to trudne i mało które laboratorium wykona tego typu test. Co więcej, nawet on nie będzie idealny. Najskuteczniejsze, co do tej pory opracowano to badanie… potu. Jak się okazuje, organizm dość ściśle będzie regulował wydzielanie tego pierwiastka w stanach niedoboru. Obawiam się jednak, że żadne laboratorium w Polsce nie wykona takiego czegoś.

Dość popularny jest test smaku, gdzie rozpuszcza się w wodzie określoną dawkę siarczanu cynku i sprawdza, czy pacjent poczuje jego smak, ale jest on bardzo mało dokładny.

Bardzo dobrym testem nie-wprost jest reakcja na suplementy. Jeśli po zjedzeniu kilku tabletek nagle znajdujemy w grzebieniu kilka razy mniej włosów, rany zaczynają się błyskawicznie goić i mamy libido jak 20 lat wcześniej, diagnoza jest pewna.

Kiedy suplementować cynk

Kto może być zagrożony niedoborem? Przede wszystkim osoby ze schorzeniami układu pokarmowego, takimi jak choroba Crohna, wrzodziejące zapalenie jelita grubego czy celiakia. Mężczyźni uzależnieni od masturbacji mogą mieć duży niedobór, niewielką ilość traci się przy każdym wytrysku, co nie ma dużego znaczenia, dopóki nie robi się tego kilkanaście razy dziennie. Niektóre typy antykoncepcji hormonalnej powodują spadek. Zbyt niski poziom mają też wszyscy, którzy odżywiają się „śmieciowo”.

Kilka słów o tym, dlaczego powtarzane przez nieuków (niestety, również niektórych lekarzy) zdanie „wystarczy zacząć się lepiej odżywiać” jest nieprawdziwe, czy wręcz niebezpieczne. Organizm dorosłego człowieka powinien zawierać 2 do 3 gramów cynku, czyli 2000 do 3000 mg. Mając silny niedobór, stajemy przed koniecznością uzupełnienia przynajmniej 1000 mg.

Posłuchamy takiego mądrali, zmieniamy dietę i czekamy na efekty. W naszej nowej, zdrowej diecie mamy teraz 15 mg cynku dziennie, czyli więcej, niż wynosi średnie spożycie. Z tych 15 mg, przyswojona zostanie zaledwie nieco ponad połowa, reszta przeleci przez jelita. Z tego, co przyswoimy, część będzie wykorzystana na bieżące potrzeby, część zostanie wysikana czy stracona z potem. W efekcie „odłożymy” zaledwie 3 do 4 mg dziennie, a i to przy założeniu, że nie mamy żadnego czynnika mocno upośledzającego wchłanianie czy zwiększającego zużycie, takiego jak schorzenia przewodu pokarmowego czy częsta masturbacja. Jak łatwo policzyć, na efekty diety będziemy czekali prawie rok, a przy poważniejszym niedoborze, połączonym z czynnikami utrudniającymi uzupełnianie, może to zająć nawet 5 do 10 lat.

Suplementy są tu znacznym ułatwieniem, po pierwsze przyswajalność z nich jest większa, niż z diety, po drugie zaś, można brać dziennie nawet 100 mg cynku, co pozwala odkładać 30 mg każdego dnia (w praktyce organizm nie przyswoi takiej dawki). Po miesiącu poziom powinien być już w znacznej mierze wyrównany. Łatwiej też przez miesiąc czy dwa łykać tabletki, niż przez następne 15 lat przestrzegać rygorystycznej diety.

Słówko o badaniach na examine.com. Jest tam jeden bardzo poważny błąd, dyskwalifikujący nie tylko większość badań, ale nawet wiarygodność całego serwisu. W przypadku cynku ryzyko schorzeń, a więc i efekt leczniczy przy suplementacji zależą od tego, jaki jest jego poziom w organizmie. Próba kliniczna, w której pacjenci przez kilka tygodni dostawali 5-10 mg dziennie jest kompletnie bezwartościowa, ona nie miała prawa wykazać żadnego działania. Tak niewielkie dawki nie będą w stanie wyrównać niedoboru. A już kpiną z nauki i z pacjentów są próby kliniczne z „lizakami z cynkiem” czy jednorazowym psiknięciem sprayem w praktyce zapobiegania przeziębieniom.

Jakich schorzeń można uniknąć, dbając o wysoki poziom?

Chyba największe emocje wzbudzają nowotwory. Są to choroby bardzo często spotykane (na jakąś odmianę zachoruje co drugi mieszkaniec Polski!), przebieg mają wyjątkowo paskudny i priorytetem każdego rozsądnego człowieka powinny być próby minimalizacji ryzyka.

Tu mamy niestety sprzeczne wyniki. Z jednej strony, aż kilka razy (!) niższe ryzyko raka piersi u kobiet, które mają wysoki poziom pierwiastka:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3518236/

Podobne wyniki dały badania w kilku innych odmianach nowotworów. Z drugiej strony:

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/12837837/

Wysokie dawki suplementów cynku zdają się wręcz zwiększać ryzyko raka prostaty u mężczyzn.

Być może odpowiedzią jest miedź, u mężczyzn w powyższym badaniu suplementy musiały doprowadzić do silnego niedoboru tego pierwiastka, co również zdaje się być czynnikiem ryzyka.

Przy przewlekłych schorzeniach wirusowych, takich jak wirusowe zapalenie wątroby, cynk ma niezwykle silne działanie ochronne. Nie wiadomo jednak, czy zapobiegnie chorobie przy kontakcie z wirusem, ale biorąc pod uwagę wynik badania, w którym aż ośmiokrotnie zmniejszył ilość kopii wirusa we krwi osób chorych, jest to bardzo prawdopodobne:

http://www.apmcfmu.com/ojs2/index.php/apmc/article/view/267

W innych zaś badaniach, suplementacja kilkukrotnie zmniejszała ryzyko raka wątroby u chorych na HCV, co jednak ma swoje źródło raczej w ograniczaniu aktywności wirusa, niż w działaniu przeciwnowotworowym samego cynku.

Wyrównanie poziomu cynku wyleczyło praktycznie wszystkie przypadki przewlekłego brodawczaka (kurzajki):

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/11952542

W badaniu nad ryzykiem zapalenia płuc, osoby z wysokim poziomem miały dwa razy niższe ryzyko konieczności stosowania antybiotyków:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2323679/

Badanie to stoi w sprzeczności z innymi, gdzie suplementy nie zmniejszały ryzyka zapalenia płuc, ale trzeba pamiętać, że wszystkie inne badania miały omówiony na początku artykułu błąd: nie podniesiono w nich poziomu cynku w organizmie, a jedynie zastosowano śmiesznie niskie dawki suplementu.

W tym badaniu sprawdzono wpływ cynku na przebieg AIDS, okazało się, że jest on równie silny, jak najdroższych leków, ale bez ich skutków ubocznych:

https://www.omicsonline.org/open-access/the-effect-of-zinc-sulphate-on-the-increase-of-cd4-t-lymphocytes-in-hivaids-patients-2168-9652-S5-003.php?aid=58827

Ofiary wylewów mają znacznie obniżony poziom cynku:

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/20852753/

Na koniec, część naukowców jest zdania, że choroba Alzheimera ma swoje źródło w chronicznych infekcjach wirusowych. Inni z kolei, że niedobór cynku owszem, gra rolę, ale mechanizm jest inny. Kto by nie miał racji, suplementacja znacznie poprawiła stan chorych, można rzec, że delikatnie cofnęła chorobę. Kto wie, może wysoki poziom całkowicie jej zapobiegnie?

https://iubmb.onlinelibrary.wiley.com/doi/abs/10.1002/biof.1005

Zarówno część przypadków depresji, jak i zaburzeń nerwicowych, zwłaszcza o podłożu lękowym, zdają się mieć swoje przyczyny w niedoborze i bardzo dobrze reagują na suplementację.

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3738454/

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3796297/

Wyraźny efekt był też w przypadku chorych na schizofrenię:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4644625/

Jak się okazuje, przy chorobie Crohna czy wrzodziejącym zapaleniu jelita grubego suplementacja cynkiem znacznie łagodzi przebieg choroby:

https://academic.oup.com/ecco-jcc/article/14/Supplement_1/S514/5705596

Chorzy na stwardnienie rozsiane mają podwyższony poziom, zaś niski poziom miedzi, takie osoby powinny uważać z suplementami, mogą próbować uzupełniania, ale przy jednoczesnym stosowaniu większych dawek miedzi.

Jak widać, suplementacja cynkiem może zmienić naprawdę dużo, a w wielu przypadkach po prostu uratuje życie.

Jak uzupełnić silny niedobór cynku?

Polecam artykuł na ten temat:

https://naturalneleczenie.com.pl/2018/02/15/uzupelnianie-cynku/

Oraz wersja anglojęzyczna:

https://healthytreatment.org/2022/02/04/zinc-supplementation/

Powinno się stosować wysokie dawki, rzędu nawet 100 mg dziennie, pamiętając jednocześnie, że najwyższa jednorazowa dawka, którą organizm potrafi przyswoić, to 20 mg. Dobrym kompromisem między szybkością uzupełniania a bezpieczeństwem wydają się 3 dawki po 20 mg w ciągu dnia. Suplementów nie powinno się łączyć z wapniem czy magnezem, gdyż utrudni to przyswajanie. Nie powinno się też brać ich razem z nabiałem (wysoka zawartość wapnia), a także na całkowicie pusty żołądek, gdyż cynk może go podrażnić i nawet wywołać odruch wymiotny.

Wysokie dawki cynku szybko prowadzą do spadku poziomu miedzi, a w konsekwencji do groźnego dla zdrowia, a nawet życia niedoboru. Podobnie groźne są niskie dawki, ale stosowane przez wiele miesięcy. Przy dużych dawkach, powinno się co jakiś czas robić przerwy i brać wyłącznie miedź, np 10 dni cynku 60 mg dziennie, 4 dni miedzi 3 razy dziennie po 2 mg (6 mg dziennie).

Przy regularnym stosowaniu suplementu np 10 mg cynku dziennie, powinno się brać równolegle miedź, np biorąc wieczorem cynk, rano można wziąć miedź w dawce 1-2 mg.